Strona
Polska
Japonii
informacje, zdjęcia, artykuły

Konsul w Tokio potwierdza brak zainteresowania losami Polaków
po katakliźmie 11 marca 2011


Tokio, 28 marca 2011 r.
 
Pomocy dla Polaków w Japonii nie było i nie będzie
Korespondencja Polonii z Konsul Ambasady RP w Tokio

Na prośbę osób, które zgłaszały sie do nas w sprawie przelotów czarterowych do Polski, poniżej umieszczamy naszą korespondencję z panią konsul. Z poniższej korespondencji wynika, że Ambasada RP w Tokio w ogóle nie prowadziła listy chętnych do wyjazdu z Japonii. O tym, że takiej listy nie ma pionformował Bożenę Machida pracownik ambasady 15 marca, pani konsul w swojej odpowiedzi do Bożeny przyznała, ze pracownik podał informacje zgodną ze stanem faktycznym. Nie było wiadomo ile osób domaga się pomocy i nieprawdą jest, że "Wszystkie te osoby bezpośrednio informowaliśmy o organizowanych czarterach ale większość odmówiła", jesli nie było takiej listy nie można było powiadomic osób z tej listy, poza tym Bożena nie została "bezpośrednio poinformowana" o niczym.

List do pani konsul od Hanny Kazahari
Odpowiedz pani konsul na mail Hanny Kazahari
List do pani konsul od Bozeny Machida
Odpowiedz pani konsul na mail Bożeny Machida
List do pani konsul od Ireny Matsuba
Przypadek Eweliny W
Fot. Hanna Kazahari
Ebisu 23 marca, fot. HK
List do pani Konsul od Hanny Kazahari

W zwiazku z ogloszeniem wczoraj (23 marca) w japonskich wiadomosciach o tym, ze skazona radioaktywnie jest woda w Tokio i zaleca sie niepodawanie jej do picia niemowlakom, widac, ze sytuacja sie pogarsza i coraz wiecej osob boi sie o zycie i zdrowie swoich dzieci i swoje.

W zwiazku z tym mamy do Ambasady ogromna prosbe, aby zorganizowac dla Polakow mozliwosc wyjazdu do Polski.

Prosimy tez o jak najwiecej informacji o mozliwosciach szybkiego wyjazdu z Japonii, jesli bylyby jakies nowe mozliwosci, lub ogloszenia organizacyjne dla Polakow, to bardzo chetnie umieszcze je na Stronie Polskiej w Japonii i rozesle do wszystkich znajomych na Facebooku.

Z gory dziekuje i serdecznie pozdrawiam,
Hanna Kazahari

Powrót

Odpowiedz pani Konsul na mail Hanny Kazahari

Droga Pani Hanno,

Wszelkie sugestie Państwa przekazywane są do centrali.

Tymczasem proszę śledzić stronę internetową Ambasady.

Jeśli będą organizowane nowe loty do Europy na pewno informacje o nich ukaże się na stronie.

Natomiast wszystkie samoloty specjalne, które wyleciały z Tokio były w większości puste. Także myślę, ze wiele Państw na tę chwilę nie podtrzymuje pomysłu o wyczarterowaniu nowych samolotów.

Proszę być z nami w kontakcie.

Pozdrawiam
Dominika E. Jakimowicz - Błaszczyk

Powrót


List do pani konsul od Bozeny Machida

Do Pani Konsul

Po przeczytaniu odpowiedzi Pani Konsul na maila wysłanego przez przewodniczącą Forum Polonijnego TAMA w Japonii Hannę Kazahari w sprawie ewakuacji Polaków związanej z radioaktywnym skażeniem wody w Tokio i innych wschodnich prefekturach Japonii, nasunęło mi się kilka refleksji, którymi zdecydowałam się podzielić, gdyż nie pokrywają są one ani z tym, co Pani Konsul napisała, ani z tym, czego dowiedziałam się z ambasady czy z briefingu rzecznika MSZ Marcina Bosackiego umieszczonego na stronie internetowej ambasady.

Zacznę od początku. Kilka godzin po trzęsieniu ziemi dostałam z ambasady (od pani Anety Knoppkovej) maila z zapytaniem, czy jestem bezpieczna i czy potrzebuję pomocy. Odpowiedziałam od razu podając nazwiska 5 osób, o których wiedziałam, że są bezpieczne. Nie wiedziałam wówczas, że takiego maila nie dostała przewodnicząca naszej organizacji, która ze względu na ciągły pobyt w Japonii ma kontakt z większą liczbą Polaków niż ja, której z powodu kilkuletnich zagranicznych wyjazdów męża długo tutaj nie było. Uważam to za jawne niedopatrzenie, które nie powinno było mieć miejsca.

Następnie po zapytaniu jednej z koleżanek, czy dzwoniłam do ambasady w sprawie poinformowania się o możliwości wyjazdu czarterem do Polski, postanowiłam to zrobić i w poniedziałek, najpóźniej we wtorek 15 marca, zadzwoniłam do ambasady na wskazany na stronie internetowej numer. Telefon komórkowy Pani Konsul nie odpowiadał, ale dodzwoniłam się na telefon stacjonarny i rozmawiałam z mężczyzną (nazwiska nie dosłyszałam) o głosie podobnym do pana Grabarczyka, który poinformował mnie, że nie przewiduje się żadnych lotów czarterowych do Polski i nie ma możliwości zapisania się na jakąkolwiek listę chętnych do wyjazdu, bo takowa nie istnieje. Poradził mi wyjazd do zachodniej Japonii, jeżeli tak bardzo martwi mnie obecna sytuacja w Tokio.

Nie tyle chodziło mi wówczas o mnie, jak o syna, którego ze względu na nasz tygodniowy wyjazd do USA (18-25 marca) w związku z delegacją męża zaplanowaną  na długo wcześniej przed tym strasznym trzęsieniem ziemi, musielibyśmy zostawić samego w Tokio w sytuacji zagrożenia skażeniem radiologicznym. Liczba lotów z Narity była bardzo ograniczona, a ceny biletów lotniczych dochodziły wówczas do 390 tys. jenów. Zdecydowaliśmy się wysłać syna do Osaki, gdzie udało mu się kupić bilet liniami fińskimi ale dopiero na 28 marca, i gdzie od 16 marca przebywa w hotelu i czeka na jutrzejszy odlot.

Nic więc dziwnego, że, jak Pani pisze, czartery do innych państw Europy odleciały w większości puste, bo kto o nich wiedział. Nie oznacza to, że nie było na nie chętnych Polaków, bo gdybym wiedziała o możliwości wylotu do Pragi, mój syn mógłby być już dawno w Polsce, a nie czekać do tej pory w Osace. Mężczyzna z ambasady, z którym rozmawiałam nawet nie zapytał, jak skontaktować się ze mną w przypadku, gdyby taka możliwość się pojawiła.

Dodam, że cały czas śledziłam informacje pojawiające się na stronie internetowej ambasady, ale niestety muszę stwierdzić, że pojawiały się one po fakcie albo tak późno, że nikt na nie nie był w stanie zdążyć. Dopiero na wyjazdy do Zurichu udało dostać  się kilku osobom, ale dla syna niestety było już na to za późno.

W obecnej chwili nie ma żadnych informacji na temat czarterów do Europy, co nie oznacza wcale, że nie ma chętnych do wyjazdu Polaków. Ogłoszone przed kilku dniami skażenie radiologiczne wody w Tokio i okolicach sprawiło, że wiele matek z dziećmi martwi się obecną sytuacją nawet bardziej niż tą sprzed paru dni, bo jak wynika z wywiadu ze znanym austriackim fizykiem i ekspertem jądrowym Helmutem Rauchem       nawet samo napromieniowanie nie jest tak szkodliwe dla organizmu, jak spożywanie skażonej wody czy produktów spożywczych. Po Czarnobylu moje dwie siostry jak i wielu rodaków miało operacje na tarczycę, co jest na to najlepszym dowodem.

Dlatego, jeżeli to możliwe, proszę, jako wiceprzewodnicząca organizacji polonijnej, w imieniu Polaków o rozpatrzenie możliwości ewakuacji naszych obywateli do Polski, żeby potem nie było irytacji wśród Polonii, jaka miała miejsce po wypowiedzi rzecznika Bosackiego, że "nie ma w tej chwili takich planów, ponieważ nie ma takiej potrzeby, nie mamy takich deklaracji masowych chęci wyjazdu Polaków z Japonii", co mija się z prawdą, o czym wiem z własnego doświadczenia.

Jak już wcześniej pisała Hanna Kazahari, jesteśmy w stanie pomóc skompletować listę pasażerów na taki lot.

Oczekujemy na pozytywne rozpatrzenie naszej prośby.

Z poważaniem
wiceprzewodnicząca Forum Polonijnego TAMA w Japonii
Bożena Machida

Powrót

Odpowiedz pani konsul na mail Bożeny Machida

Droga Pani Bożeno,

Przeczytałam Pani list z uwagą i w związku z Pani apelem wystosowanym w ostatnich strofach informuję, że przekażę Pani sugestię zarówno Pani Ambasador jak i centrali.

Tymczasem jednak chciałabym ustosunkować się do Pani uwag zawartych w liście.

Przelot specjalny  do kraju dla obywateli Polskich nie jest rozważany w tym momencie ze względu na to, iż zdaniem polskiego MSZ oraz Ambasady nie ma sytuacji, która nakazywałaby konieczność ewakuacji.

Chęć wyjazdu zgłosiła do Ambasady mała grupa osób. Wszystkie te osoby bezpośrednio informowaliśmy o organizowanych czarterach ale większość odmówiła, podejmując decyzję o pozostaniu w Japonii. Na powrót do Europy w ten sposób zdecydowały się 3 osoby.

Naturalnie loty te nie są planowane z dużym wyprzedzeniem, a Ambasada dowiaduje się o nich na ogół na kilka godzin, maksimum jeden dzień wcześniej  i wtedy od razu Informacja ta umieszczana jest na stronie Ambasady. Dlatego wszystkich z którymi rozmawiamy namawiamy do odwiedzania naszej strony internetowej.

Od 11 marca do 25 marca działaliśmy w trybie 24 godzinnym. Sytuacja wymaga działania na kilku płaszczyznach jednocześnie. Może zdarzyć się zatem, ze ktoś z Państwa nie dodzwoni się na jeden z dyżurujących telefonów. Będziemy wdzięczni za zrozumienie.

Co do informacji przekazanej przez osobę dyżurującą to na pewno była ona zgodna ze stanem faktycznym w danym momencie.

Sytuacja zmieniała się dynamicznie i kolejne decyzje warunkowane były nowymi doniesieniami.

Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia pomogą w zrozumieniu sytuacji. Jeśli, zgodnie z tym co Pani pisze, są osoby pragnące powrócić do Polski w trybie pilnym, które z jakiś względów nie mogą skorzystać z lotów komercyjnych, myślę, że najlepiej byłoby gdyby takie osoby, zgłaszały się do Ambasady. Sytuację możemy oceniać na podstawie zgłoszeń które do nas dopływają. Do tej pory takich zgłoszeń było niewiele. Tak jak wspomniałam staramy się kontaktować z osobami, które wyraziły chęć powrotu i informować o możliwościach opuszczenia Japonii lotami specjalnymi.

Jeśli miałaby Pani jeszcze jakieś pytania lub uwagi uprzejmie proszę o maila lub telefon.

Pozdrawiam

Dominika E. Jakimowicz – Błaszczyk
Konsul RP w Tokio

Powrót

List do pani konsul od Ireny Matsuba

Po przeczytaniu wypowiedzi pana Bosackiego z MSZ, emaili moich koleżanek i Pani odpowiedzi na nie, chciałabym się dowiedzieć dlaczego Pani mylnie informuje MSZ o kontaktach z Polakami po katakliźmie jaki się zdarzył 11 marca w Japonii.

Po pierwsze jako Polka najdłużej przebywająca w Japonii nie dostałam do tej pory (a minęły już 2 tygodnie) ani maila, ani telefonu z zapytaniem, czy przeżyłam, ani żadnej informacji o możliwości wyjazdu z Japonii. Natomiast na stronie Ambasady znajduję tylko stare, od dawna nieaktualne informacje co jest faktem oburzającym tym bardziej, że wiem ze sprawdzonych źródeł, że ambasada włoska codziennie informuje mailowo swoich obywateli o stanie zagrożenia napromieniowaniem przesyłając dokładne dane kilka razy dziennie, namawiając do wyjazdu, z czego skorzystało już kilkaset osób, szczególnie, że Alitalia oferuje Włochom, którzy chcą wrócić do kraju bezpłatne loty.

Podobnie czynią inne ambasady jak ambasada austriacka, francuska, niemiecka, i obywatele tych krajów NIE MUSZĄ się sami zwracać do ambasady bo ich ambasady same wychodzą z taką propozycją do swoich obywateli. A Ambasada RP nas kompletnie lekceważy, jestem w kontakcie ze znajomymi Polakami (około 100 osób) i nikt z nich nie tylko, że nie dostał pomocy z Ambasady, ale nawet niektóre z tych osób zostały potraktowane przez Panią i innych pracowników Ambasady jak obywatele trzeciej kategorii, nasze troski i trauma są dla Pani śmieszne.

Informacje o tym jak inne ambasady troszczą się o swoich obywateli mam od Nuncjusza Papieskiego, z którym się przyjaźnię, i od przyjaciół Włochów, którzy pokazują mi maile z ich ambasady na cotygodniowych spotkaniach w Ambasadzie Watykanu.

Powrót



Przypadek Eweliny W

Jedna z młodych matek (dwójka małych dzieci) zadzwoniła do pani konsul z pytaniem o pomoc w przelocie do Polski dla niej i dzieci, pani konsul powiedziała, że "polski rząd uważa że zagrożenia nie ma, a.sprawa darmowego samolotu jest bardzo delikatna, gdyż niektóre osoby i tak miały jechać na wakacje i chciałyby wykorzystać darmowe bilety zaoferowane przez ambasadę jako zmniejszenie kosztów urlopu".

Powrót

POPRZEDNIA STRONA